
Jak informuje portal bochniazbliska.pl o tragedii, do której doszło przy ul. Sienkiewicza w Bochni, poinformował przyjaciel zmarłego. Mężczyzna nie mógł się z kontaktować z przyjacielem i poinformował o tym policję. Na miejsce wezwano funkcjonariuszy policji i straż pożarną. Obawy potwierdziły się.
Straż pożarna natychmiast przystąpiła do działania, po wybiciu okna okazało się, że garaż (który był zaadaptowany na mieszkanie) jest bardzo osmolony. Przy kominku znaleziono nadpalone ciało 54-latka.
Pożar, do którego doszło w mieszkaniu, najprawdopodobniej ugasił się sam, ale mężczyzna nie zdołał się uratować i zginął na miejscu.
asp. sztab. Łukasz Ostręga dla portalu bochniazbliska.pl powiedział, że wstępnie wykluczono udział osób trzecich.
Postępowanie w sprawie śmierci mężczyzny prowadzi prokuratura.
123