Trwająca obława na Tadeusza Dudę, oskarżonego o dokonanie zbrodni, przyciągnęła znaczną uwagę społeczną i medialną. Do akcji zaangażowano kilkadziesiąt jednostek policji, które skutecznie próbują zlokalizować i zatrzymać podejrzanego. Wykorzystując zaawansowane technologie, takie jak drony termowizyjne, policjanci starają się zyskać przewagę w trudnym terenie leśnym. Sytuacja jest napięta, szczególnie że Tadeusz Duda otworzył ogień w stronę funkcjonariuszy, co dodatkowo komplikuje działania. Mimo to, policja z determinacją dąży do szybkiego i bezpiecznego zakończenia akcji, mając na celu ochronę mieszkańców i unieszkodliwienie sprawcy - informuje portal KR.24.pl
57-latek miał dozór policyjny i zakaz kontaktowania się z rodziną. Zarzuty znęcania się i kierowania gróźb karalnych w kierunku rodziny usłyszał w 2022 r. W tym roku ponownie usłyszał te same zarzuty.
Według relacji sąsiadów i świadków opisanych w artykule „Faktu”, konflikt, który narastał na tle rodzinnych napięć, doprowadził do nieodwracalnych konsekwencji. Jego 26-letnia córka wraz z 31-letnim mężem i dzieckiem mieszkali nieopodal Tadeusza Dudy, który przed godziną 11-tą w piątek 27 czerwca najpierw strzelił do swojej 73-letniej teściowej a następnie udał się do miejsca zamieszkania córki, gdzie oddał śmiertelny strzał a następnie miał udać się w stronę nowo budowanego w pobliżu domu młodego małżeństwa, gdzie znajdował się 31-latek w raz z bratem napastnika. Duda oddał wówczas strzał w stronę swojego zięcia i uciekł w stronę lasu. Od tego momentu w Starej Wsi trwają intensywne działania policji celem ujęcia sprawcy z wykorzystaniem dronów, snajperów, antyterrorystów i policyjnych śmigłowców, są również psy tropiące.
Oprócz policji do działań została włączona Straż Graniczna informuje portal limanowa.in, jednocześnie policjanci sprawdzają domy i posesje w okolicy. Poruszają się w kilkuosobowych grupach i rozmawiają z mieszkańcami.
W sobotę 28 czerwca przed północą policjanci natknęli się na trop poszukiwanego, Duda zbliżył się do domu, w którym dokonał zbrodni. Padły strzały, policja podjęła próbę go otoczenia, jednak ten znów uciekł do lasu. Szybko w powietrze poderwały się drony termowizyjne. Drogi w okolicy zostały zamknięte. Policjanci z długą bronią blokują przejazd.
Broń, której użył, nie została odnaleziona. Według nieoficjalnych informacji PAP, mężczyzna mógł strzelać z tzw. obrzyna - samoróbki, skróconej w warunkach domowych strzelby. Miał też być kłusownikiem.
Jak informuje portal KR24.pl - Duda miał uciec po wymianie strzałów na quadzie z miejsca gdzie doszło do konfrontacji, obecnie drony przeczesują las a policja odjechała z okolic domów gdzie zamordowane zostało młode małżeństwo.