- Pojawiła się sytuacja taka, że w naszych zachodnich gminach sąsiadujących z Niemcami coraz liczniej pojawiają się nielegalni imigranci przewożeni przez niemiecką policję, znajdują się koczowiska licznych grup, a też dochodzi też do takich sytuacji, które mrożą krew w żyłach jak w Toruniu, czyli gwałty, morderstwa. Polska zaczyna coraz bardziej przypominać państwa zachodniej Europy. Nie zgadzamy się na to, mówimy dosyć! - Komentuje Ryszard Pagacz, wicemarszałek województwa małopolskiego.
- Obecnie rządzący na czele z premierem Donaldem Tuskiem mam wrażenie zajmują się wszystkimi innymi tematami, albo nie zajmują się niczym, natomiast nie zajmują się tym, co naprawdę istotne, co zagraża naszemu bezpieczeństwu. My jako Prawo i Sprawiedliwość z całego serca dziękujemy i popieramy funkcjonariuszy Straży Granicznej, oceniamy ich pracę bardzo pozytywnie. Ale co z tego, jeśli premier polskiego rządu nie skupia się na realnym działaniu, nie podejmuje konkretnej ustawy, żeby przeciwdziałać nielegalnej imigracji. Jako Prawo i Sprawiedliwość złożyliśmy projekt ustawy, ale takich projektów złożyliśmy wiele, obecnie rządzący te projekty wkładają do odpowiednich segregatorów, ale kompletnie się nimi nie zajmują – zaznacza Anna Pieczarka, poseł na Sejm RP.
- W przyszłym roku wejdzie w życie pakt migracyjny, obecny rząd nie zrobił nic, żeby stworzyć mniejszość blokującą, a więc koalicję z innymi państwami Unii Europejskiej, która by ta mniejszość blokująca uniemożliwiła wejście w życie paktu migracyjnego. Konsekwencje przyjęcia paktu migracyjnego będą niesamowicie wielkie, dlatego, że nawet ci, który w sposób nielegalny dotarli do Europy w ramach kontyngentu przyznanego, czy narzucanego Polsce będą przywożeni do Polski i nie tylko tak jak dzisiaj przez policję, czy służby niemieckie, ale przez służby właściwe dla Unii Europejskiej – przestrzega Włodzimierz Bernacki, senator RP.
Aby sprzeciwić się nielegalnej imigracji politycy PiS apelują o referendum. Jak przekonuje poseł Norbert Kaczmarczyk, pod wnioskiem już podpisało się już ponad 0,5 miliona osób.
- Chcemy referendum, tego referendum, które w ostatnim czasie podczas wyborów parlamentarnych uroczyście anulował Donald Tusk, mówił, że to referendum jest nieważne, niepotrzebne i nie musimy zabierać kart referendalnych podczas wyborów parlamentarnych. Do czego to doprowadziło? Do tego, że referendum rzeczywiście nie jest obligatoryjne dla władzy i okazuje się, że Donald Tusk, jadąc do Berlina, do Brukseli nie ma żadnego dokumentu potwierdzającego, że polscy obywatele są przeciwko migracji. Ba, mógłby nawet użyć takich sformułować, że skoro nie wypowiedzieli się za referendum to referendum jest nie ważne i tak naprawdę Polacy nie czują się w niebezpieczeństwie i Polacy nie chcą zastopowania nielegalnej imigracji w Europie – podkreśla Norbert Kaczmarczyk, poseł na Sejm RP.
- Chcemy jeszcze raz zaproponować Polakom referendum. Zbieramy podpisy przez różne organizacje, również przez biura poselskie, zachęcamy mieszkańców regionu, żeby się włączyli do tego procesu referendalnego. Mam nadzieję, że wkrótce Senat podejmie decyzję, że w Polsce zostanie rozpisane referendum i Polacy wyrażą swoją dezaprobatę do tych działań, które zostały skierowane przez kierownictwo i politykę europejską, ale również narażając na niebezpieczeństwo Polki i Polaków – dodaje Wiesław Krajewski, poseł na Sejm PR.
Politycy i działacze PiS w Tarnowie pojawili się z transparentami popierającymi Ruch Obrony Granic.