- Naprawdę warto tę naszą kulturę pogórzańską kultywować, przypominać, jest unikalna na tle regionu i warto tutaj przyjechać do Rzepiennika, aby tę kulturę przeżywać. Są różne stoiska, na których można odbyć warsztaty, jest wiele występów grup folklorystycznych, śpiewaczych, które tutaj naszą lokalną kulturę propagują – mówi Marek Karaś, wójt gminy Rzepiennik Strzyżewski.
- Bardzo się cieszymy, że w powiecie tarnowskim w gminie Rzepiennik Strzyżewski są organizowane takie wydarzenia, które są bardzo ważne dla naszych mieszkańców, żeby pokazać tę naszą kulturę ludową, tę kulturę regionalną, która jest tutaj u nas w Rzepienniku Strzyżewskim bardzo propagowana – podkreśla Krzysztof Płaczek, radny Rady Powiatu Tarnowskiego.
- W Rzepienniku Strzyżewskim trwa Jarmark Kultury Pogórzańskiej jest to wydarzenie, które w wyjątkowy sposób promuje tradycję i rękodzieło, można wziąć udział w warsztatach i spróbować swoich sił w garncarstwie, papierze czerpanym, malowaniu na szkle czy też tworzeniu motanek. To świetna okazja aby stworzyć niepowtarzalną pamiątkę i na chwilę przenieść się w świat danego rzemiosła – dodaje Monika Madej, dyrektor Centrum Kultury w Rzepienniku Strzyżewskim.
Na scenie zaprezentowało się kilka zespołów ludowych, były zarówno zespoły taneczne oraz kapele i grupy śpiewacze.
- To przechodzi z pokolenia na pokolenia i to chyba gra nam w duszy, to jest naszą pasją. Bierzemy udział w przeglądzie, a oprócz tego jeżeli są takie imprezy w naszej gminie to też występujemy. Zaśpiewamy "Kareta złota", "Śiwy gołąbeczek", "Pod zielonym dębem" zaśpiewamy również "Hej, duszkiem", "Tam na łące" i "Lipkę" – wymienia Ewa Blicharz z grupy śpiewaczej Turzanki.
- Przyjechaliśmy na Festiwal Kultury Pogórzańskiej żeby rozreklamować naszą gminę Ryglice, Lubczę i zaprezentujemy krótki repertuar, bo mamy tylko 5 pioseneczek oczywiście naszych ludowych. Dzisiaj śpiewamy jako grupa śpiewacza z Kapeli spod Kokocza, śpiewamy bez kapeli, czyli a cappella - mówi Paweł Kumięga z Kapeli spod Kokocza.
W gminie Rzepiennik Strzyżewski tradycje przodków są kultywowane, tu nadal można zobaczyć, jak żyło się dawniej, można też posłuchać lokalnej gwary.
- My tutaj zawsze kultywujemy tom nasom tradycję, to jus idzie z dziada pradziada, tu mój dziadek, moja babcia, mama, tata, moje rodzeństwo tu wszyscy byli w zespole ludowym, to u nos jest takie naturalne. Duzo tutaj robimy tes warstatów, co by te młode pokolenie uwidziało, jak to u nos dawniej sie żoło, bo przecie jesce jo w pole sła i za kłosą łodbierała – mówi gwarą Anna Bugno.
Wydarzenie odbyło się na placu przed salą widowiskową w Rzepienniku Strzyżewskim.