Kluczowy problem dla gminy Szczucin to jest problem z azbestem, tym dobrodziejstwem, którym byliśmy obciążeni od lat 50. ubiegłego stulecia do 1993 roku kiedy zakończyła się produkcja wyrobów azbestowych, z azbestem na terenie gminy Szczucin, ale problemy zostały. Dużo z nich zostało rozwiązane, ale przez upływ czasu to, co zostało wykonane wymaga ponownego działania, aby zabezpieczenie, bezpieczeństwo ludzi było większe, aby nasi mieszkańcy czuli się tutaj bezpiecznie – wyjaśnia Tomasz Bełzowski, burmistrz Szczucina.
Niewiele się mówi, że były miejscowości w Polsce, konkretne zakłady, w których się ten azbest tworzyło, zajmowało sie jego przetwarzaniem, gdzie są składowiska azbestu i takim przykładem jest właśnie gmina Szczucin. To jest sytuacja wyjątkowa w skali kraju i takiego konkretnego, dedykowanego programu dla takich gmin dzisiaj nie ma. Będziemy rozmawiali o tym jak skutecznie z Wodami Polskimi, może Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej by taki program stworzyć, bo dzisiaj widzimy, że ma to bezpośredni wpływ na zdrowie i życie mieszkańców. To nie jest problem, który gdzieś możemy odłożyć w czasie, tylko to dzisiaj są realne problemy ludzi, które odbijają się na ich zdrowiu – mówi Miłosz Motyka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.
Przedstawiciel Ministerstwa Klimatu i Środowiska zapowiedział interpelację w sejmie w sprawie zabezpieczenia azbestu w gminie Szczucin, ale też zainteresowanie sprawą NFOŚiGW. Dodatkowo Miłosz Motyka chce o unieszkodliwianiu azbestowych odpadów debatować w sejmiku województwa małopolskiego.
Azbest znajduje się na dachach, co prawda przez lata prowadziliśmy programy i jest w 90% usunięty z budynków mieszkalnych, ale problem pozostaje na budynkach gospodarczych, na których jest go bardzo dużo, musimy pamiętać, że właściciele tych obiektów mają już swoje lata, to są osoby starsze ich nie stać na zdjęcie i wykonanie nowego poszycia, które jest bardzo drogie w dzisiejszych czasach. Również musimy pamiętać, że w prawie centrum Szczucina jest hałda azbestowa, jest to prawie 4 hektary terenu skażonego i z tym się nie da nic zrobić. Na tym spotkaniu jest też przedstawiciel Wód Polskich, bo "nasza" hałda znajduje się 200 metrów od obwałowań rzeki Wisły – dodaje burmistrz Tomasz Bełzowski.
Tutaj azbest w przeszłości wykorzystywany był też do podbudowy dróg i utwardzania podwórek. W rzeczywistości oznacza to, że azbest z terenu gminy Szczucin nie zniknie, a to, co należy wykonać to działania zabezpieczające. Ich celem jest przede wszystkim ochrona zdrowia mieszkańców.