Jest to protest przeciwko antykolejowej polityce państwa polskiego i protestujemy po to, aby zrównoważyć rynek transportowy z drogowym, bo uważamy, że jest on niesprawiedliwy. 90% ciężkich towarów jeździ naszymi polskimi drogami, a tylko 10% przewozów trafia na tory – wyjaśnia Marek Woźniak ze Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych z Nowego Sącza.
Biorący udział w proteście kolejarze zrzeszeni w Związku Zawodowym Maszynistów Kolejowych obawiają się o swoją pracę.
Obawiamy się zwolnień, bo tak jak nawet nasz zarząd PKP Cargo zapowiedział, że prawie 800 maszynistów jest do zwolnienia. Obawiamy się utraty pracy. W spółkach samorządowych z tego co minister Malepszak nas zapewnia, że znajdziemy pracę, to my wiemy, że te spółki są w stanie wchłonąć około 200 maszynistów, a reszta będzie musiała się przekwalifikować – tłumaczy Paweł Janicki ze Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych z siedzibą w Krakowie.
To nie pierwsze zwolnienia w PKP Cargo. W zeszłym roku pracę w spółce straciło 4 tysiące osób, a w tym i przyszłym roku taki los ma spotkać 2,5 tysiąca pracowników w skali kraju – informują kolejarze.
Cały czas są powadzone rozmowy, w roku 2024 pod ministerstwem infrastruktury mieliśmy taką manifestację, złożyliśmy petycję do ministerstwa infrastruktury o zrównoważenie konkurencyjności w ruchu drogowym. Do tej pory nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Trzy tygodnie temu złożyliśmy pismo do premiera PR pana Donalda Tuska i również bez żadnego echa, dlatego jesteśmy zdeterminowani, rozwścieczeni, że musimy taką, a nie inną formę protestu prowadzić - mówi Marek Woźniak.
Protestujący kolejarze w odblaskowych kamizelkach z flagami związkowymi i transparentami z napisami "Państwo bez kolei to państwo w odwrocie", "Ministerstwo nieudolności, a nie infrastruktury", "STOP wyhamowaniu kolei", czy "Wolą spaliny niż szyny – rządowa logika!" spacerują po przejściach dla pieszych blokując zjazd z autostrady A4 w kierunku Brzeska.
Infrastruktura kolejowa jest bardzo dobrze rozbudowana, jesteśmy w stanie przewieźć bardzo dużo towarów na torach a co za tym idzie zwiększylibyśmy bezpieczeństwo na polskich drogach, które są bardzo zakorkowane i rozjeżdżane niestety - podkreśla Marek Woźniak.
Tyle rząd mówi o Zielonym Ładzie i jesteśmy przekonani, że kolej jest bardziej ekologiczna niż samochody, które nam rozjeżdżają te drogi, to też kwestia bezpieczeństwa - dodaje Paweł Janicki.
Protest trwa od poniedziałku do środy (28-30 lipca) w godzinach od 10:00 do 14:00. W tym czasie przez 20 minut kolejarze spacerują po pasach a przez 5 minut przepuszczają samochody. Akcję zabezpieczają policjanci.