Minionej nocy strażacy mieli "pełne ręce roboty" przy usuwaniu skutków nawałnicy jaka przeszła nad regionem, na domiar złego we wtorek 24 czerwca na autostradzie A4 pod Tarnowem, 30 minut po północy doszło do pierwszego z dwóch zdarzeń drogowych, gdzie kierowane były zastępy straży pożarnej z Tarnowa i Starych Żukowic, pogotowie ratunkowe i policja.
Po dojeździe okazało się, że na 511 km, autostrady w kierunku Rzeszowa doszło do zdarzenia drogowego z udziałem jednego samochodu osobowego, kierująca pojazdem nie zapanował nad nim, samochód uderzył w bariery energochłonne i dachował. Na szczęście nikt nie został poszkodowany, kierująca o własnych siłach wyszła z rozbitego samochodu, który leżał na pasie zieleni.

Drugie zdarzenie na autostradzie A4 pod Tarnowem miało miejsce na 498 km autostrady A4 tym razem w kierunku Krakowa. Doszło tam do najechania przez samochód typu BUS na samochód osobowy. Busem i samochodem osobowym podróżowali obywatele Ukrainy, jedna osoba została przewieziona przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala, która znajdowała się w samochodzie osobowym.

Około godziny 2:30 strażacy z gminy Lisia Góra znów interweniują przy zdarzeniu drogowym tym razem w Zaczarniu. Na miejsce kierowane są zastępy straży pożarnej z Tarnowa, Starych Żukowic oraz Zaczarnia, jedzie pogotowie ratunkowe i policja.
Na miejscu okazuje się, że samochód osobowy znajduje się w rowie a w pojeździe znajduje się jedna osoba, która następnie zostaje zabrana przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala, mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Miał tłumaczyć, że wraz z nią było jeszcze dwie osoby, a on siedziała na tylnym siedzeniu. Okoliczności zdarzeń wyjaśnia policja.
