Tragedia miała miejsce na polu namiotowym w okolicach malowniczego Przełomu Białki i wzniesienia Obłazowa. Zmarły policjant przyjechał do Nowej Białej na biwak w towarzystwie dwóch innych mężczyzn, również związanych ze śląską policją. Grupa rozbiła namioty, a sobotni wieczór spędziła na biesiadowaniu przy ognisku - przekazał portal MjakMałopolska.pl.
W niedzielę rano kompani 30-latka zaniepokoili się jego długą nieobecnością. Po wejściu do jego namiotu znaleźli go nieprzytomnego. Mimo natychmiastowej próby reanimacji podjętej przez towarzyszy i wezwania pogotowia ratunkowego, życia mężczyzny nie udało się uratować. Na miejscu szybko pojawili się policyjni technicy oraz prokurator, którzy rozpoczęli czynności śledcze.
Prowadzone śledztwo i wstępne ustalenia prokuratury
Śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu. Prokurator Rejonowy Janusz Tętnowski w rozmowie z Onetem potwierdził, że wstępnie wykluczono udział osób trzecich jako przyczynę śmierci.
„Wstępnie wykluczamy, by do śmierci mężczyzny przyczyniły się inne osoby. Zarządziliśmy sekcję zwłok denata,” poinformował prok. Tętnowski. Sekcja zwłok ma zostać przeprowadzona najpóźniej we wtorek i to z jej wyników śledczy oczekują odpowiedzi na pytanie o dokładną przyczynę zgonu.
Prokuratura odniosła się również do spekulacji dotyczących możliwego spożycia alkoholu. Z relacji świadków wynika, że obozowicze spożywali alkohol w sobotni wieczór. Jednakże śledczy, bazując na zabezpieczonych na miejscu dowodach (puszki po piwie) oraz zeznaniach przyjaciół zmarłego, rozwiewają hipotezę o możliwym zatruciu skażonym alkoholem. Jak wyjaśnił prokurator, ilości spożytego alkoholu były "całkiem... normalne", a zeznania nie wskazują na spożycie niecertyfikowanych trunków.
Ofiara to śląski policjant
Fakt, iż zmarły oraz jego towarzysze to funkcjonariusze policji z garnizonu śląskiego, został potwierdzony przez nadkomisarz Sabinę Chyrę-Giereś, rzeczniczkę prasową Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach. Podkreśliła ona, że policjant przebywał pod Tatrami prywatnie, w czasie wolnym od służby. Z uwagi na fakt, że śledztwo prowadzone jest przez Prokuraturę w Nowym Targu, dalsze informacje dotyczące sprawy przekazywane będą przez nowotarską prokuraturę i Komendę Wojewódzką Policji w Krakowie, właściwą dla tego terenu. Śląscy mundurowi opłakują stratę kolegi.



















































































