Niedziela 14 września dla kilku kierujących samochodami na tarnowskim odcinku autostrady A4 okazała się pełna emocji, kiedy to po przejściu deszczu nad regionem droga zrobiła się śliska a niedostosowanie prędkości do panujących warunków drogowych w większości zdarzeń było przyczyną kolizji z barierami energochłonnymi.
Pierwsze ze zdarzeń miało miejsce przed godziną 14:00 kiedy to na 503 km autostrady w kierunku Rzeszowa, na wysokości Brzozówki doszło do utraty panowania nad pojazdem, którym podróżowały trzy osoby. Ostatecznie pojazd uderzył w bariery. Na miejsce zostały zadysponowane zastępy straży pożarnej z Tarnowa i Lisiej Góry.
Kolejne zdarzenie na autostradzie miało miejsce przed godziną 15:00 na 509 km w kierunku Krakowa, na miejsce udały się, służby, po dojeździe na miejsce okazało się, że osoby uczestniczące w zdarzeniu nie odniosły żadnych obrażeń, samochód wylądował na pasie zieleni. Do akcji włączeni zostali strażacy z Starych Żukowic, jednak pierwsi na miejsce dojechali strażacy z Tarnowa, którzy zabezpieczali wcześniejsze zdarzenie. Strażacy ze Starych Żukowic zostali zawróceni do remizy.

Zastęp straży pożarnej z Tarnowa wracając do remizy napotkał jeszcze kolejny pojazd z rozbitym przodem, który był zaparkowany na pasie awaryjnym na 513 kilometrze autostrady, zderzył się z barierami, tam też nikomu nic się nie stało. Jeszcze jedno podobne zdarzenie miało miejsce na 515 km.

Drogowcy zwracają uwagę, że odcinek autostrady pomiędzy Tarnów-Mościce a Dębica-Zachód po przejściu opadów atmosferycznych jest bardzo niebezpieczny i zalecają zmniejszenie prędkości poruszających się pojazdów do prędkości bezpiecznej adekwatnej do warunków pogodowych.
Dokładne okoliczności zdarzeń wyjaśnia policja.