Około 50 tysięcy pacjentów rocznie trafia na nasz oddział ratunkowy, co daje średnio około 100 osób dziennie. Krytycznymi dniami są piątek, sobota i niedziela, kiedy oprócz pacjentów przywożonych karetkami lub przez rodzinę w stanach nagłego zagrożenia życia, pojawia się także wiele osób z dolegliwościami, które narastały od kilku dni. Część pacjentów przyjeżdża na oddział ratunkowy, ponieważ w tygodniu nie zdążyli udać się do lekarza. Ból, który towarzyszył im przez kilka dni, nasila się w piątek, więc decydują się przyjść do szpitalnego oddziału ratunkowego. W związku z tym kierujemy apel do wszystkich: szpitalny oddział ratunkowy nie jest przedłużeniem gabinetu lekarza pierwszego kontaktu ani poradni specjalistycznych. Jak sama nazwa wskazuje, jest to miejsce, w którym ratuje się zdrowie i życie w sytuacjach nagłych - mówi Damian Mika, rzecznik prasowy SPZOZ Tarnów.
Choć system ochrony zdrowia dopuszcza możliwość przekierowania pacjentów do innych form opieki, wielu z nich nadal oczekuje natychmiastowej pomocy bez względu na stan zdrowia. To nie tylko wydłuża czas oczekiwania, ale może realnie zagrażać tym, którzy naprawdę walczą o życie.
Ponad 50 procent pacjentów zgłaszających się do naszego SOR-u otrzymuje kategorię niebieską lub zieloną, co oznacza, że znajdują się w stanie niezagrażającym życiu i zdrowiu. W takich przypadkach czas oczekiwania na pomoc jest znacznie dłuższy. Pacjenci trafiają do szpitala w Tarnowie również z innych województw, w tym z sąsiedniego Podkarpacia, które znajduje się bardzo blisko. Już od kilku lat apelujemy o stworzenie systemu umożliwiającego relokację pacjentów, tak aby nie trafiali wszyscy do jednej placówki, czyli do szpitalnego oddziału ratunkowego w Tarnowie - tłumaczy rzecznik prasowy SPZOZ Tarnów.
Lekarze apelują o rozsądek: z przeziębieniem lepiej udać się do lekarza rodzinnego, SOR to miejsce ratowania życia, powinny na niego trafiać tylko przypadki nagłe, wymagające pilnej interwencji. To kwestia odpowiedzialności, nie tylko za własne zdrowie, ale i za bezpieczeństwo innych pacjentów.