Do pościgu za grupą nastolatków doszło we wtorek wieczorem na Zarabiu. Policjanci patrolujący Myślenice zauważyli grupę małoletnich poruszających się hulajnogami z prędkością zdecydowanie większą niż dopuszczalne 20 km/h. Na widok radiowozu jeden z nich krzyknął „uciekamy” i cała grupa zaczęła rozjeżdżać się w różnych kierunkach. Na rondzie na Zarabiu uciekinierzy rozdzielili się, jadąc w różne strony, dlatego policjanci zdecydowali się pojechać za jednym z nastolatków.
Uciekając chłopak zjechał na leśną, szutrową drogę na której się przewrócił i próbował dalej uciekać pieszo. - Mundurowi szybko go obezwładnili. Z uwagi na możliwość odniesienia obrażeń wezwano zespół pogotowia ratunkowego, który opatrzył nastolatka – na szczęście nie wymagał hospitalizacji. Także w tym przypadku o dalszych losach zdecyduje sąd rodzinny – informuje Dawid Wietrzyk, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Przypominamy, że zgodnie z przepisami hulajnogą elektryczną można poruszać się po drodze dla rowerów i pasie ruchu dla rowerów, a w przypadku ich braku – po jezdni obowiązkowo, gdy ruch pojazdów odbywa się po niej z dozwoloną prędkością nie większą niż 30 km/h lub na zasadzie wyjątku po drodze dla pieszych, gdy jest ona usytuowana wzdłuż jezdni a ruch pojazdów odbywa się po niej z dozwoloną prędkością większą niż 30 km/h, oraz brakuje drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów.
Podczas licznych kontroli tego dnia, okazało się, że wiele hulajnóg było przerobionych tak, by mogły osiągać prędkości nawet 70-80 km/h - kilkukrotnie więcej niż dopuszczalne 20 km/h. Część kierujących nie posiadała też wymaganej karty rowerowej. Większość spraw trafi przed oblicze sądu.
Apelujemy do rodziców i opiekunów o kontrolowanie tego, w jaki sposób ich dzieci korzystają z hulajnóg. Nieprzestrzeganie przepisów i nadmierna prędkość mogą skończyć się nie tylko mandatem czy sprawą w sądzie, ale przede wszystkim tragedią na drodze – mówi Dawid Wietrzyk z KPP w Myślenicach.