Mężczyzna, który uciekł z miejsca kolizji, zgłosił się na policję dzień później, co pozwoliło na wyjaśnienie jego zachowania. Według jego relacji, powodem ucieczki była panika wywołana stresem po zdarzeniu. Kierowca fiata, który nie ustąpił pierwszeństwa, tłumaczył, że nie zauważył nadjeżdżającej toyoty i zareagował instynktownie, kiedy doszło do zderzenia. Jego działania były nieodpowiedzialne i niezgodne z prawem, ale przyznając się do winy, mężczyzna wyraził chęć poniesienia odpowiedzialności za swoje czyny. Policja, po przesłuchaniu i zweryfikowaniu jego wyjaśnień, zapewniła, że właściwe kroki prawne zostaną podjęte, a mężczyzna będzie musiał stawić czoła konsekwencjom swojego zachowania.
Policji w sobotę nie udało się zatrzymać mężczyzny. Następnego dnia około południa mężczyzna zgłosił się do Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
To 36-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego. Okazało się, że nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdów - mówi asp. Kamil Wójcik, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
Mężczyzna odpowie teraz za spowodowanie kolizji, jazdę bez uprawnień, a także ucieczkę z miejsca zdarzenia. Policjanci próbują również ustalić, czy w chwili zdarzenia był trzeźwy. Osoby poruszające się toyotą zostały wówczas przewiezione do szpitala przez Zespół Ratownictwa Medycznego, szczęśliwie się okazało, że nie odniosły większych obrażeń i po przebadaniu na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym mogły udać się do domu.