- 55 lat temu, bodajże 2 września rozpocząłem pracę na własny rachunek - mówi.
Przez ten czas powstało wiele pomysłów i działalności. Jednym z zakładów prowadzonych przez Józefa Sztorca jest Tarel, który mieści się w Woli Rzędzińskiej pod Tarnowem. W sumie w kraju przedsiębiorca ma kilkanaście działalności.
- Ktoś powiedział, ze dobrze jest jak biznes ma kilka nóg. Tu się akurat tak składa, że tutaj w Tarnowie, w Nakle nad Notecią, Szczytnie jest elektryka, wszystko związane z osprzętem elektrycznym, a Leżajsk, Koprzywnica, Stara Wieś, Frampol, Stare Miasto to jest produkcja, przetwórstwo warzyw i owoców, wszystkiego, co związane z polską wsią, z polskim produktem rolnym. Skupujemy wszystkie owoce i warzywa, które polska ziemia produkuje, przetwarzamy je, sprzedajemy. W ciągu roku skupujemy około 100 tysięcy ton warzyw i owoców, to jest kolosalna ilość, 100 milionów kilogramów, jakby przeliczyć. Produkty eksportujemy do prawie 40 krajów świata, eksportowane jest 70-75 % produkcji - wyjaśnia Józef Sztorc.
W codziennej pracy przedsiębiorcy pomaga rodzina.
- Powiem, że ograniczam dzień pracy z 12 godzin do 8 godzin. Sam bym temu nie dał rady, mam czworo dzieci i żonę, razem to ciągniemy. Mam 10 albo 11 firm, robotę dzieciom rozdzieliłem, a ja staram się takim ojcowskim okiem na to patrzeć - zaznacza przedsiębiorca.
Warto zaznaczyć, że w ramach firmy Tarel funkcjonuje Zakład Pracy Chronionej, który ma najlepszy w Polsce wskaźnik zatrudnienia osób z niepełnosprawnością, to ponad 90 % załogi.
- W tych 90% jest ponad 70% z I i II grupą inwalidzką – z dawną I i II grupą inwalidzką – dzisiaj to jest stopień znaczny czy umiarkowany. Wokół Zkaładu Pracy Chronionej, stworzyłem 25 lat temu Warsztat Terapii Zajęciowej – jedyny w Polsce taki prywatny warsztat – który do dzisiaj wspaniale funkcjonuje. Koło WTZ-u jest Zakład Aktywizacji Zawodowej, jest tam równa setka ludzi z I grupą, ze znacznym stopniem niepełnosprawności, ludzi niewidomych, na wózkach, bez rąk, bez nóg i oni wszyscy mają pracę - tłumaczy Józef Sztorc.
Są też plany na przyszłość. - Chcę zrobić takie modelowe rozwiązanie z WTZ, ZAZ, ZPCHR, czyli takie centrum obsługi, rehabilitacji, wypoczynku osób niepełnosprawnych. Coś na wzór Domu Pomocy Społecznej. Jesteśmy na etapie zezwoleń na budowę, są już wszystkie uzgodnienia, są wykonywane prace ziemne. Będzie to piękny obiekt na powierzchni 18 ha, tu na Woli Rzędzińskiej, gdzie jest hektar lasu, dwa stawy do rehabilitacji - wyjaśnia.
Józef Sztorc, by podsumować swoją działalność i opowiedzieć ją potomnym napisał książkę. - Ta książka to są moje wspomnienia, moja historia. Piszę to parę lat, bo mam materiału na parę książek, a musiałem to skoncentrować w jednej na 500 stronach. Jest masę zdjęć, masę różnych dokumentów. Są rzeczy lepsze i gorsze. Wielu dokręcam śrubkę, nie oszczędzałem też wielu polityków. Na wszelki wypadek parę razy czytałem, by później do sądu nie iść - zapowiada przedsiębiorca.
Książka ma zostać wydana lada dzień. Z kolei jubileusz 55-lecia działalności gospodarczej Józefa Sztorca odbędzie się 12 września.