.png)
Michał Jachym
Z roku na rok jest nas coraz więcej podczas święta 11 listopada. Nieprzypadkowo uroczystości odbywają się w godzinach popołudniowych – ta pora sprzyja wspólnej integracji. Widać mnóstwo młodzieży, małych dzieci, całych rodzin, co ogromnie cieszy. To bardzo ważne i potrzebne, abyśmy pamiętali o najważniejszych datach z naszej historii, dbali o niepodległość i byli patriotami, zwłaszcza w sytuacji geopolitycznej, z jaką mamy do czynienia w Europie i na świecie od kilku lat - mówi Arkadiusz Mikuła, wójt gminy Lisia Góra.
Cieszę się, że jestem wolny. To mi się podoba, że mogę to świętować, że jestem tutaj i że nie ma wojny. Reprezentuję swoją drużynę – pełniliśmy wartę z ogniem pod pomnikiem, za kościołem, gdzie złożono kwiaty. Gdy tylko usłyszałem o tym wydarzeniu, od razu z wielką chęcią tu przyszedłem. Bardzo mi się podoba - mówi Jędrzej Chmura, przyboczny 20 Tarnowskiej Drużyny Wielopoziomowej.
Wieczorem przyszedł czas na artystyczne zakończenie obchodów, które dodało wydarzeniu wyjątkowego klimatu.
Myślę, że wszelkie formy artystyczne mogą przybliżać nas do propagowania tej pięknej, polskiej kultury. Dlatego w naszym występie starałyśmy się również nawiązać do polskich tradycji – wybrałyśmy utwory, które są doskonale znane publiczności. Uważam, że każda forma sztuki – czy to śpiew, taniec, czy nawet teatr ognia może pielęgnować nasze narodowe wartości i piękno polskich tradycji - tłumaczy Joanna Jurczyńska, teatr ognia Aurora.
Po artystycznej części uczestnicy mogli ogrzać się przy żołnierskiej grochówce i gorącej herbacie, rozmawiając, śmiejąc się i wspominając wspólne chwile. Występy dzieci i młodzieży ze Szkoły Podstawowej w Starych Żukowicach, wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych oraz symboliczny ogień tworzyły niezwykłą atmosferę jedności i wdzięczności. Obchody w Lisiej Górze po raz kolejny przypomniały, że Święto Niepodległości to nie tylko historia i tradycja, ale też żywe doświadczenie wspólnoty, radości i dumy z bycia Polakiem.
