Obwodnica powinna zostać wybudowana, żeby rozładować korek, który jest. - Zakorkowana jest aleja Jana Pawła II, tam jest przecież potężne osiedle Zielone. Smrodu tyle, tirów jeden za drugim i jeszcze w dodatku światła i na każdych stoją, a potem trzeba ruszyć. Tak nie możne być, żeby miasto było trute w tak perfidny sposób – mówili zwolennicy inwestycji.
My jesteśmy przeciwni tej budowie. To jest budowa, która nic nie wnosi dla mieszkańców Woli Rzędzińskiej a tym bardziej dla Tarnowa. Został wybrany wariant najdroższy, który wymaga najwięcej wyburzeń i nie było żadnych konsultacji społecznych. - Przyszliśmy tutaj po to, żeby bronić naszych domów dla naszego dobra, dla naszych dzieci. Nie wyrażamy zgody na budowę wschodniej obwodnicy w tej wersji – odpowiadali mieszkańcy podtarnowskiej Woli Rzędzińskiej i osiedla Rzędzin.
Trudny orzech do zgryzienia mieli także radni. Ostatecznie zdecydowali, że nie ma woli na przystąpienie do wykonania dokumentacji dla tzw. wariantu niebieskiego, który uzyskał w przeszłości decyzję środowiskową.
Historia niestety jest taka, że wszystkie porozumienia realizowane były bez zgody rady miasta od 2008 do 2019 roku. Na pewno ówcześni prezydenci powinni przychodzić na sesje rady miasta i informować o aneksach z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Po drugie decyzja środowiskowa ona jest tak napisana, że prawnicy dopatrują się, że została podjęta z rażącym naruszeniem prawa – tłumaczył Józef Gancarz, radny Rady Miejskiej w Tarnowie.
Były też głosy "za". Wśród nich oprócz odciążenia kilkunastotysięcznego osiedla od drogi tranzytowej, podnoszono także argumenty o uwolnieniu nowych terenów inwestycyjnych.
Bardzo bym chciała, żebyśmy zwrócili uwagę na to, że miasta, które się rozwijają posiadają obwodnice. Miasta, które się rozwijają wyprowadzają ruch samochodowy z terenów miasta, śródmieścia, z terenu osiedli mieszkaniowych. Ten ruch w Tarnowie na odcinku Jana Pawła II- Słoneczna – Lwowska szacowano jest na 3 tysiące pojazdów dziennie. To jest ogromna ilość, którą należy wyprowadzić poza tereny mieszkaniowe. Druga kwestia jest taka, że od momentu wybudowania zjazdu z autostrady wydaliśmy na remont tego odcinka 114 milionów złotych – wyliczała Małgorzata Mękal, przewodnicząca Rady Miejskiej w Tarnowie.
Kolejny remont al. Jana Pawła II szacowany jest z kolei na 80 milionów złotych.
Ja pamiętam chyba 2017 rok kiedy po ulicy Jana Pawła II spacerowaliśmy, byli z nami również radni, którzy dzisiaj mówią obwodnicy "nie" i było tam naprawdę kilkaset osób mieszkających w pobliżu – gównie w bloki. Sama mieszkam w dzielnicy Krzyż, gdzie kiedyś była podoba sprawa autostrady A4. Były podobne emocje, mnóstwo wątpliwości, protesty również były. Natomiast czy ktoś sobie wyobraża dzisiaj, że nie ma A4? Wszyscy, nawet ci protestujący po takich drogach się przemieszczają – zauważała Grażyna Barwacz, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Tarnowie.
Ostatecznie "za" głosowało 8 radnych, kolejnych 8 było przeciw, 5 wstrzymało się od głosu, jeden radny nie oddał głosu, inny opuścił głosowanie, choć kilka godzin wcześniej deklarował:
Chcemy naciskać, żeby jak najszybciej powstała ta obwodnica i żeby decyzja zapadła za wschodnią obwodnicą – twierdził Dominik Gondek, radny Rady Miejskiej w Tarnowie.
Do tego, aby podjąć uchwałę brakło jednego głosu. Być może właśnie ten radny z osiedla Jasna zadecydował o tym, że wschodniej obwodnicy nie będzie.
Po decyzji radnych prezydent Tarnowa zapowiedział, że będzie robił wszystko, aby tiry nie wróciły na al. Jana Pawła II i ul. Lwowską.
To jest naprawdę duży ruch. Dzisiaj go nie odczuwamy, bo jest remont ulicy Lwowskiej, dzisiaj te tiry jadą gdzie indziej, ale już dzisiaj słyszymy z Mościc, że zwiększenie ilości samochodów ciężarowych w tamtej dzielnicy tez jest uciążliwe – mówił Jakub Kwaśny.
Przypomnijmy, że potrzeba wybudowania wschodniej obwodnicy Tanowa została zauważona już kilkanaście lat temu. Do tej pory powstało kilka różnych koncepcji, jednak tylko wariant biegnący po granicy miasta Tarnowa i Woli Rzędzińskiej uzyskał decyzję środowiskową. Wypracowanie nowego przebiegu wschodniej obwodnicy Tarnowa może zająć nawet kolejnych kilkanaście lat.

















































































