W Książnicach w powiecie mieleckim na Podkarpaciu doszło ostatnio do nietypowej sytuacji pod cmentarzem parafialnym. W poniedziałek, 27 października, po godzinie 14:00, zarządca cmentarza wezwał policję, ponieważ przed cmentarzem prowadzono sprzedaż chryzantem — mimo obowiązującego zakazu administratora cmentarza.
Na miejsce przybyli funkcjonariusze policji, którzy wylegitymowali kobietę handlującą kwiatami. Po interwencji mundurowych sprzedająca spakowała swoje stoisko i opuściła teren.
Część mieszkańców wioski uznała jednak zakaz sprzedaży za uciążliwy, zwłaszcza osoby starsze, które od lat korzystały z możliwości zakupu kwiatów bezpośrednio przy cmentarzu.
– To naprawdę ułatwienie dla osób starszych, które nie mają samochodów ani łatwego dostępu do transportu. Nie każdy ma możliwość pojechać do miasta, kupić kwiaty i wrócić – mówi jeden z mieszkańców.
Dla wielu osób możliwość zakupu chryzantem na miejscu była sporym udogodnieniem i sposobem na godne zadbanie o groby bliskich, szczególnie w okresie Wszystkich Świętych.
Handlujący chryzantemami, którzy planują sprzedaż w pobliżu cmentarza, powinni wcześniej skontaktować się z zarządcą cmentarza, ponieważ teren wokół nekropolii należy do parafii.



















































































