Niesprzyjające warunki pogodowe mogą nieść ze sobą wiele wyzwań, a ostatni incydent przy sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej na Burku w Tarnowie jest tego przykładem. Silny wiatr złamał jedno z drzew, a uszkodzenia, które spowodowały spadające konary, dotknęły również innego drzewa. Niestety, nie obyło się bez szkód materialnych, gdyż dach świątyni pokryty gontem również został uszkodzony.

Gwałtowne opady deszczu w Tarnowie spowodowały poważne utrudnienia w mieście. Ulica Piłsudskiego, znajdująca się obok urzędu miasta, została zalana, co doprowadziło do czasowej nieprzejezdności. Woda wdarła się również do niektórych kamienic, powodując szkody dla mieszkańców. Zalany został wiadukt kolejowy na ulicy Czerwonych Klonów w Tarnowie-Mościcach i przy alei Tarnowskich.
Nawałnica uszkodziła wiele drzew, w tym kasztany przy sanktuarium na Burku, gdzie odbywał się tygodniowy odpust maryjny. Kapłan, widząc zbliżającą się burzę, zaprosił wiernych do wnętrza świątyni, co być może uchroniło ich przed niebezpieczeństwem. Niestety, silny wiatr złamał jeden z kasztanów, który spadł na plac, uszkadzając ławki i dach na zakrystii. Drugi kasztan również uległ uszkodzeniu, co podkreśla skalę zniszczeń spowodowanych przez burzę.
W powiecie tarnowskim, strażacy kilkakrotnie wyjeżdżali do połamanych drzew choćby w Nowodworzu, Piotrkowicach, Szynwałdzie, Lubczy czy Łękawicy. Intensywny deszcz, który popołudniem przeszedł nad Tarnowem i powiatem tarnowskim spowodował też podtopienia i namuliska.